Początki pojazdów pancernych we Francji są związane z Generałem Jeanem Baptiste Eugène Estienne, często nazywanym „ojcem” czołgów. Widząc bezsensowną utratę życia żołnierzy bez znaczących postępów, nalegał aby stworzyć silnie opancerzony pojazd wyposażony w armatę 75mm. Początkowo jego pomysł został zignorowany, jednak naciskał dalej i w 1915 roku, udało mu się przeforsować swój pomysł. Rozpoczęła się budowa „czołgu” Schneider CA 1 a później Saint-Chamond.
Podobnie jak pojazdy Brytyjskie i Niemieckie pierwsze pojazdy Francuskie były metalowymi pudełkami na gąsienicach (układ jezdny został skopiowany z Amerykańskich traktorów Holt), oferującymi ochronę przed karabinami i odłamkami. Pojazdy te zostały wyposażone w 75mm armaty (krótkie Blockhausy lub słynne Canon de 75 Modele 1897 która była jedną z najdoskonalszych armat w historii). Jednak niezależnie od armaty ich konstrukcja była zwyczajnie słaba – zwłaszcza zawieszenie – było całkowicie niewystarczające na błotnisty teren który dominował na polach bitew I WŚ, przez co pojazd mógł utknąć na najmniejszej przeszkodzie. Mimo tego około 800 pojazdów tego typu zostało zbudowanych, niektóre pozostały w użyciu do lat 30-tych – było jednak jasne że pojazdy tego typu to ślepa uliczka.
Jedną z głównych wad pierwszych czołgów był ich pancerz. Choć chronił przez kulami z karabinów i odłamkami, Generał Estienne wraz z projektantami odkryli że pancerz jest ważny – stało się jasne że można dodać pancerza w celu zwiększenia ochrony, ale powolne ciężkie pojazdy i tak były by podatne na Niemieckie armaty kalibru 77mm. Na obecnym etapie nie było szans na stworzenie pojazdu odpornego na tego typu broń, zdecydowano natomiast że należy stworzyć mały ale zwinny pojazd, w ten sposób narodziła się nowa klasa czołgi lekkie.
Firma Renault zaprezentowała swój prototyp pod koniec 1917 roku. Był różnie nazywany, ale zwykło się na niego mawiać „Renault FT”. Podczas prac nad nim projektanci nie wiedzieli że ich pojazd odmieni wojnę na zawszę.
W porównaniu do swoich poprzedników FT-17 był mały i lekki, ważył około 6,5 tony. Był wystarczająco opancerzony aby ochronić załogę przed bronią małokalibrową, był również wyposażony w rewolucyjny element – w pełni obrotową wieżyczkę uzbrojoną w karabin maszynowy bądź 37mm armatę Puteaux. Był również szybki jak na swoje czasy – jego maksymalna prędkość wynosiła 20 km/h, dziś nie jest imponująca jednak 90 lat temu była, dla porównani był 5 około razy szybszy niż Schneider CA 1. Generał Estienne stworzył specjalną taktykę dostosowaną do tych pojazdów nazwał ją „rój” – ogromna liczba małych czołgów przebijała się przez wrogie linie. Taktyka ta została wykorzystana z powodzeniem w 1918 roku.
Renault FT został okrzyknięty najlepszym czołgiem I WŚ. Wyprodukowano około 4000 pojazdów tego typu, był wykorzystywany również po wojnie w ponad 20 państwach. Praktycznie każdy kraj opracowujący swój pierwszy czołg zaczynał z FT jako podstawą. W pewnym sensie Francuski projekt żyje po części w każdym z obecnie istniejących czołgów, dopiero teraz odchodzi się od standardów które ustanowił FT-17, tworząc pojazdy z wieżami w pełni automatycznymi oraz z załogą w kadłubie.
Źródło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz